A u mnie królują dynie...
Na papierze:
W ogródku:
I na talerzu:
Od zawsze lubię dynie, ze względu chociażby na ich dekoracyjność,
pyszny, soczysty kolor.
A od tego roku, również jako składnik różnych smakołyków.
Bo w tym roku dynie niesamowicie mi obrodziły,
zupełnie się nie spodziewałam aż takiego urodzaju.
Dzięki temu spróbowałam wreszcie sama zrobić ciasto dyniowe,
placuszki, krem dyniowy, a na dniach upichcę również powidła dyniowe.
I wszystko bardzo mi smakuje!
***
Przy okazji kolejnego wyzwania w Craft Szafie,
sięgnęłam, po długiej przerwie, po mój artjournal.
I powstał dyniowy wpis :)
Pozdrawiam cieplutko :)
angel
BArdzo klimatycznie ! Podoba mi sie ! Sezon na dynie czas zaczac:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny wpis! A dynie tak samo jak ty uwielbiam, to kopalnia wartości odżywczych.
OdpowiedzUsuńDynie rządzą :D
OdpowiedzUsuńCudowne dynie!
OdpowiedzUsuńbajeczny wpis...niesamowicie klimatyczny...ach
OdpowiedzUsuńwpis w journalu rewelacyjny :) a takim ciastem tobym się chętnie poczęstowała!
OdpowiedzUsuńPiękny wpis! I jestem szalenie ciekawa jak smakuje ciasto dyniowe :)
OdpowiedzUsuń