Często postacie pierrota, arlekina i klauna są mylone.
A to przecież nie to samo, choć z jednej sztuki włoskiej commedii dell'arte pochodzą.
Osobiście bardzo lubię w sztuce motywy arlekina i pierrota.
Za to motywu klauna już nie, odkąd amerykańska branża filmowa
uczyniła z niego głównego potwora horrorów.
I jakoś ten wizerunek skutecznie mnie do niego zniechęcił.
Znoszę klaunów jedynie w cyrku.
To co lubię: czarno biały rysunek w połączeniu z kartką ze starej książki
i odrobiną czerwienin.
Piękny dzień się zapowiada,
chyba nawet można sobie zaplanować opalanie się ;)
W każdym razie, niemuszę Wam życzyć dużo słońca,
bo ma go być dzisiaj sporo :)
pozdrawiam
angel
Do mnie klaun też nie przemawia, może dlatego, że i cyrku nie lubię. A równie mocno (a nawet bardziej) nie lubię upałów, więc zamiast opalania będę się dziś chroniła w chłodnych murach szkoły (do 17) i domu (później). W zasadzie chętnie Ci trochę naszego słońca odstąpię :)
OdpowiedzUsuńJaki on jest piękny w tym swoim smutku
OdpowiedzUsuńPiękny , melancholijny obrazek , który zatrzymuje wzrok na dłużej .
OdpowiedzUsuńMiłego dnia !
Świetna praca! Pięknie operujesz przestrzenią...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje prace- ta jest szczególnie ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńAngel, you're a true artisit! Your drawings are absolutely amazing! And I love your work in mixed media, something I want to try soon. Thank you so much for visiting my blog and leaving your sweet comment. You are named aptly, you're an "Angel". Sending you HUGS and well wishes from sunny Florida (U.S)!!
OdpowiedzUsuń