Wreszcie coś innego mam do pokazania, niescrapowego ;)
W mieszkaniu cały czas walają się pędzle i puszki z farbą.
Zdarza się, że jeszcze jedna rzecz nie uległą całkowitej transformacji,
a ja już mam pomysł na zmianę kolejnej.
Tym oto sposobem robię nawet kilka rzeczy na raz,
w wolnych chwilach oczywiście między pracą, gotowaniem, sprzątaniem itp...
Moja półeczka długo czekała na nowe wieszaczki
i w końcu się doczekała.
Zanim jednak pokażę Wam jak wygląda teraz,
zobaczcie, jak wyglądała wcześniej :
Niestety nie zrobiłam zdjęcia,
gdy jeszcze wisiała na strychu.
W oczyszczeniu z warstw farby pomagała mi Julia :)
Trzeba było jeszcze wymienić górną deseczkę
i haczyki. Półka zyskała też nowy kolor.
Teraz zdobi moją kuchnię,
a ja mogę wyeksponować na niej swoje kuchenne akcesoria.
Nasze mieszkanie zaczyna nabierać takiego kształtu,
jaki chcę :)
"Diabeł tkwi w szczegółach", niestety te szczegóły
czasem zajmują najwięcej czasu.
Pozdrawiam ciepło :)
angel
Pięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńTakie cacka lubię :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńŚlicznie odnowiona. Małe półeczki uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńpiekna
OdpowiedzUsuńPiękna :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie czegoś takiego potrzebuję! gdzie można taką dostać? (ale coś czuję, że została wygrzebana z jakiś zakamarków:)
OdpowiedzUsuńEmi
Tak Emi, to jest stara półeczka, odkryta na strychu :)
Usuń