Dorobiłam się swojego przepiśnika:)
A tak naprawdę to mój przepiśnik,
czyli zwykły zeszyt, w którym zapisuję sprawdone przepisy,
doczekał się nowej okładki.
Napis to tektórka z Wycinanki, jak dobrze pamiętam,
już długo u mnie leżała:)
Nowa okładka może natchnie mnie do eksperymentów w kuchni,
bo ostatnimi czasy jakoś straciłam serce do gotowania.
Nawet mojemu mężowi okładka się spodobała :)
buziaki*
angel
Mmm, jak słodko! Mam nadzieję, że będę mieć okazję przejrzeć kiedyś te przepisy :)
OdpowiedzUsuńNo i tak najlepiej- po co tracić czas na przepisywanie;) Świetna okładka:)
OdpowiedzUsuńmniamm babeczka :D
OdpowiedzUsuńświetny SMAKOWITY przepiśnik:)
OdpowiedzUsuńSłodki ;)
OdpowiedzUsuńSuper :) Smakowicie :)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie ;)
OdpowiedzUsuń