Będąc w Sopocie w gościnie u Karmelka (to był cudownie spędzony czas),
na drogę do pociągu pożyczyłam od Marii książkę.
Umilała mi długą drogę.
Skończyłam ją czytać w domu i zapakowałam do pudełeczka,
by odesłać ją spowrotem. Do książki dorzuciłam kilka drobiazgów,
by odwdzięczyć się za książkę i ten cudowny czas.
Choć tak naprawdę powinnam wysłać kilka takich paczek :)
Jeśli chcecie zobaczyć,
jak fajnie historię tej pożyczonej książki przedstawiła Maria,
zapraszam do niej na bloga.
A ja chcę Wam dziś pokazać zakładkę,
którą zrobiłam dla Karmelka:)
Dziewczynę siedzącą przy stoliku
namalowałam akwarelami
i polakierowałam, by go utrwalić.
Malując ją, myślałam o pysznej kawie
w pewnej uroczej kafejce na ul. Mariackiej w Gdańsku.
Miłego czytania Karmelku :)
angel
Angel, ale masz talent! Uwielbiam czytać i nawet prowadzę bloga, na którym recenzuję książki - taka zakładka byłaby na honorowym miejscu! :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna! Zachwyciłaś mnie tą zakładką:)
OdpowiedzUsuńKochana, jak zobaczyłam tą zakładkę to od razu pomyślałam o tej kawie i muzyczce nam przygrywającej. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńWłaścicielce będzie się miło czytać mając taką zakładkę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudowna zakładka :)
OdpowiedzUsuńMożna sobie taką zamówić ?
Oczywiście :D
Usuń