Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Anioł

Anioł oznacza funkcję, nie naturę. Pytasz jak się nazywa ta natura? – Duch. Pytasz o funkcję? – Anioł. Przez to czym jest, jest duchem, a przez to co wypełnia, jest aniołem.

— św. Augustyn, Enarratio in Psalmos

 (olej na płótnie)



 Kolejny mój obraz olejny 
z wizerunkiem anioła.
Ten jest spokojny, ale i nieco smutniejszy.
Kto wie, jaką nowinę niesie...


Pozdrawiam anielsko
***

angel

niedziela, 25 sierpnia 2013

Czy myślicie już o świętach?

Bo ja tak!
I sama nie mogę w to uwierzyć:)
Dziewczyny z PWC też już myślą o świętach,
dlatego tym razem mamy dla Was 
właśnie świąteczne wyzwanie!
Biegnijcie na bloga zobaczyć,
co stworzyły dziewczyny,
a ja pokażę Wam swoją karteczkę:


Na zagranicznych blogach widziałam już kartki w tym klimacie.
I proszę, końcówka sierpnia, a ja robię bożonarodzenową kartkę.
A właściwie kartkę do Świętego Mikołaja
ze świątecznym życzeniem :)

(Uwielbiam te papiery z tymi vintagowymi obrazkami)

Może i Wy pomyślicie już o świętach
i stworzycie świąteczną kartkę
(bo potem, jak to często bywa, może zabraknąć czasu:)

Pozdrawiam niedzielnie

***

angel

niedziela, 18 sierpnia 2013

Najłatwiejsze ciasto w świecie

To juz drugi mój post dzisiaj :)
Wybaczcie kochani,
ale nie mogłam się doczekać, 
by nie poczęstować Was tym ciastem - pysznym i łatwym do zrobienia:)


Przy okazji nadawania nowej szaty mojemu przepiśnikowi, 
(którą możecie zobaczyć tu), 
przypomniałam sobie kilka przepisów.
A to ciasto jest pierwszym, jakie nauczyłam się robić
i robiłam je będąc zupełną małolatą jeszcze.
W moim zeszycie, zwanym teraz przepiśnikiem,
nosi ono nazwę po prostu "Ciasto z owocami".
A z moją mamą zwałyśmy je "ciastem na oleju",
bo właśnie olej jest potrzebny do jego zrobienia.


Każde owoce sezonowe można wykorzystać do tego ciasta,
a także takie ze słoika z domowego kompotu.
Można więc je robić z powodzeniem także zimą.
Przy moim odchudzaniu się nie jest to może 
odpowiednia przekąska na deser :)
Ale takie domowe ciasto lubi bardzo mój mąż,
więc warto czasem sprawić przyjemność mężowi 
(żeby nie było, że sobie, prawda?).


Zatem zapraszam na ciacho:)
A jeśli ktoś ma ochotę takie zrobić, to proszę bardzo,
oto przepis:
CIASTO Z OWOCAMI

* 6 jaj

* 1,5 szklanki cukru

* 11 łyżek oleju

* 2,5 szklanki mąki

* 2 łyżeczki proszku do pieczenia

* dowolne owoce

Ubić jaja całe z cukrem, dodać olej, mąkę i proszek do pieczenia - wymieszać.
Ciasto wylać na blachę (posmarowaną i posypaną np bułką tartą) i ułożyć owoce.
Piec ok 50 min (aż ciasto się zarumieni) w 180 stopniach. SMACZNEGO!

P.S. Ten post jest też początkiem pewnych zmian na moim blogu. Nie będą one bardzo drastyczne. Bardziej chodzi mi o to, by pewne rzeczy poukładać i uporządkować.
Zapraszam serdecznie i dziękuję za odwiedziny.

angel





Bardzo przyjemne wyzwanie...

... ogłosiła Szafran na blogu PWC
Trzeba zrobić dowolną pracę,
w której wykorzystamy 5 swoich ulubionych
narzędzi, dodatków lub materiałów
i krótko je opiszemy.
Czyż to nie przyjemne wyzwanie!?

Ja zrobiłam Layout z moim zdjęciam.


Wykorzystałam tu:
1. moje ulubione ostatnio mgiełki,
2. farby obowiązkowo, zwłaszcza biała
3. strony ze starej książki
4. przydasie z odzysku czyli koronka i guziki
5. no i oczywiście zdjęcie (kocham stare zdjęcia i te, które tylko je imitują)






Z pewnością też macie takich "pieć ulubinych",
zatem zapraszam do wyzwania
 i podzielenia się z nami swoją twórczością:)

angel

piątek, 16 sierpnia 2013

przepiśnik

Dorobiłam się swojego przepiśnika:)
A tak naprawdę to mój przepiśnik,
czyli zwykły zeszyt, w którym zapisuję sprawdone przepisy,
doczekał się nowej okładki.


Napis to tektórka z Wycinanki, jak dobrze pamiętam,
 już długo u mnie leżała:)
Nowa okładka może natchnie mnie do eksperymentów w kuchni,
bo ostatnimi czasy jakoś straciłam serce do gotowania.
Nawet mojemu mężowi okładka się spodobała :)

buziaki*
angel

czwartek, 15 sierpnia 2013

Wodne opowieści

Tak nazwałam mój tag,
który zrobiłam wczoraj.
W jednym z moich ulubionych kolorów - niebieskim.
Nie zarzekam się już, że jakiś jeden kolor jest moim ulubionym.
Bo to u mnie zmienia się jak w kalejdoskopie.
Teraz np mam fazę na zielony.
Ale niebieski należy do tej grópy kolorów,
które zawsze będą moje ulubione:)



Do zrobienia tag wykorzystałam przeróżne media. 
Lubię sobie tak pomaziać trochę.
Jest tu też złoty brokat, bo w morskich głębinach
przecież kryją się różne skarby
 oraz muszelki przywiezione znad morza.
Wodę bardzo lubię, 
słuchać plusku fal czy wpatrywać się w nią.
Uwielbiam też to uczucie, gdy woda przecieka przez palce,
ucieka i za nic nie daje nam się zatrzymać.



Tag zgłaszam na wodne wyzwanie w scrapki.pl

Miłego odpoczynku Wam życzę
w ten świąteczny dzień :)
angel

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

girlanda

Z papierowych trójkątów
z napisem ART.
Bo to ozdoba, która zawisła w mojej minipracowni.


Powstała na bazie papierów Sodalicious.
Dużą rolę grają tu również te kwiatuszki
i czerwone guziki z mojej guzikowej kolekcji.





Macie jakieś pomysły na upiększenie swojego scraproomu?
By inspirował i zachęcał do pracy. 
Bo ja na dzień dzisiejszy wyczerpałam pomysły :)

Kochani, dziękuję za przemiłe komentarze pod ostatnim postem.
Cieszę się, że zakładka przypadła Wam do gustu.
Oczywiście, jeśli ktoś by chciał, 
to bardzo chętnie zrobię taką zindywidualizowaną zakładkę.

buziaki przesyłam
angel

piątek, 9 sierpnia 2013

Zakładka do książki (pożyczonej)

Będąc w Sopocie w gościnie u Karmelka (to był cudownie spędzony czas),
na drogę do pociągu pożyczyłam od Marii książkę.
Umilała mi długą drogę. 
Skończyłam ją czytać w domu i zapakowałam do pudełeczka, 
by odesłać ją spowrotem. Do książki dorzuciłam kilka drobiazgów, 
by odwdzięczyć się za książkę i ten cudowny czas.
Choć tak naprawdę powinnam wysłać kilka takich paczek :)
Jeśli chcecie zobaczyć,
 jak fajnie historię tej pożyczonej książki przedstawiła Maria, 
zapraszam do niej na bloga

A ja chcę Wam dziś pokazać zakładkę, 
którą zrobiłam dla Karmelka:)


Dziewczynę siedzącą przy stoliku
namalowałam akwarelami
i polakierowałam, by go utrwalić.
Malując ją, myślałam o pysznej kawie
w pewnej uroczej kafejce na ul. Mariackiej w Gdańsku.



Miłego czytania Karmelku :)

angel

środa, 7 sierpnia 2013

My scraproom / czyli moja minipracownia

Obiecałam, zatem słowa trzeba dotrzymać:)

Oto mój scraproom, scrapkącik i miejsce do malowania,
hucznie zwany przeze mnie minipracownią.


A tak było wcześniej:


Nie mam wielu zdjęć sprzed malowania,
bowiem w mojej pracowni panował notoryczny bałagan,
który jakoś nijak nie dawał się uporządkować:)
W każdym razie po odgruzowaniu blatu, wszyscy w domu
zdziwili się, że jest taki dłuuugi!

No to zaczynamy :) Uprzedzam, że jest sporo zdjęć:)
 Mieszkanie mamy niestety od strony północnej,
niewiele zatem mamy światła słonecznego.
(Przydaje się to tylko w takie dni jak teraz, 
gdy na dworze jest ponad 30 stopni)
Jest to stare budownictwo i mamy "piękne",
vintagowe okna, które doceniłabym gdybym powiesiła
 je sobie na ścianie jako ozdobę, 
niekoniecznie kiedy muszę je umyć:)
Kolejny raz mogę tylko powiedzieć:
"Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma"

A to już moja minipracownia po liftingu.
W oknie wisi jako firanka stary szydełkowy obrus.




Panujące kolory to biel, czerń i czerwień.
Myśląc kiedyś o swojej pracowni nie myślałam o konkretnych barwach.
tak jakoś wyszło...
Jednak po pewnym czasie okazało się, że to połączenie kolorystyczne
 bardzo do mnie przemawia, intryguje i przyciąga. 
Poza tym minimalizując kolor czerwony
 i dodając inny można szybko zmienić wystrój.




Przydają się oczywiście wszelkiego rodzaju koszyki, pudełka i inne pojemniki.
Niektóre np. pudełka wymagają jeszcze dopracowania, co by się wpasowały:)

Na ścianach wiszą przede wszystkim moje prace,
 ale też prezenty od koleżanek, jak np te grafiki:


Te prace wiszą na przeciwko okna,
po obu stronach drzwi do łazienki.


Parapet oczywiście też jest maksymalnie wykorzystany.
Przy okazji recykling pełną gębą:)



Półka z moimi artjournalami, smashami, notesami 
i albumami (zwłaszcza tymi w trakcie, bo ukończone przechowuję
 w koszyku w pokoju)



Zupełną nowością w mojej minipracowni
jest ta stojąca szafka.
Brakowało mi właśnie takiego miejsca
 na powiększającą się liczbę przydasi.
A zatem długo nie myśląc,( ale za to długo namawiając do pomocy męża:),
zniosłam ze strychu regał starej meblościanki.
Już z pomocą męża obcięliśmy to co było zbędne z tego regału
i został się sam środek, czyli to o co mi chodziło.
Teraz została już sama przyjemność, 
czyli malowanie - jak widać na czarno.
Niecierpliwiłam się strasznie, 
bo kupiłam jakąś inną farbę niż zwykle
 i musiałam długo czekać aż wyschnie.
A ja chciałam już, już! No, ale się doczekałam :)


Dziękuję kochani za odwiedziny:)
Było mi bardzo miło gościć Was u siebie.

angel


poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Zapomniane kartki

Ostatnio robiłam porządki w pracowni ( o tym następnym razem),
ale też w komputerze w pliku ze zdjęciami.
Nagromadziło się ich sporo...
Ale co Wam będę o tym opowiadać, pewnie też tak macie :)
W każdym bądź razie znalazłam zdjęcia kartek,
o których zapomniałam.

Pierwsza to kartka z podziękowaniami od przedszkolaków,
dlatego jest przede wszystkim kolorowa.



Druga to kartka z życzeniami w kolorze bzu.




Zmykam, bo dużo rzeczy mam do zrobienia.
Później do Was zajrzę i zapraszam też do mnie.
Pokaże swoją mini pracownię po małym liftingu:)

angel

niedziela, 4 sierpnia 2013

Pochlapane atc

Lubicie chlapać?
Bo ja nawet bardzo.
Jeśli Wy również, to zapraszamWas do 
wyzwania frezji 

A że ja dawno nie robiłam żadnego atc,
zatem wychlapałam sobie takiego ateciaka:

 Użyłąm różnych farb, mgiełek i ecoliny.
Dziei temu moje atc też dyskretnie się mieni.

Można zrobić dowolną pracę,
wszak pochlapać można wszystko:)
Zatem zachęcam Was do chlapania!

angel
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...