Musiałam wziąć głęboki oddech...
Życie weryfikuje nasze plany i marzenia,
nie zawsze jest tak, jak to sobie wymyślimy.
W najbliższym czasie możliwe,
że jeszcze kilka takich przerw jak ta ostatnia będę musiała zrobić.
Mam nadzieję, że wszystko zakończy się pozytywnie dla nas
i będę mogła Wam o tym opowiedzieć.
Na razie pokażę Wam exploding boxa,
którego zrobiłam już ponad tydzień temu dla PWC.
Wybaczcie proszę nie najlepszą jakość zdjęć.
Aparat mi szwankuje i chyba muszę go wysłać do "pana doktora" :)
Pudełko w delikatnych, rozbielonych niebieskościach,
a w roli głównej występują przede wszystkim ikropkowe tekturki.
Dziś dzień wolny, może przy dobrej herbacie wena wróci,
bo głowa zaprzątnięta innymi myślami,
nie chciała wejść na tory twórczości.
Chyba trochę zawiło dziś piszę,
ale mam nadzieję, ze mnie rozumiecie.
Muszę się wziąć za ołówek, nożyczki i klej,
by chaos w mojej głowie nieco się uspokoił.
Buziaki ślę wszystkim,
którzy jeszcze do mnie zaglądają :)
*
angel
cudny...elegancki i subtelny:)
OdpowiedzUsuńPiękna praca... będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuń