Zwłaszcza u mnie
Nie wyrzucam starych książek,
ba! wręcz przeciwnie, nawet je zbieram.
Po to, by czasem zrobić z niej
np ... kolejny artjournal:)
To jest okładka mojego nowego artjournala.
A wcześniej wyglądała tak:
Okleiłam ją lnianym płócienkiem,
dodałam trochę kwiatów, farby, brokatu
i domowej mgiełki:)
W moim artjournalu pojawiły się już
Moją starą książkę, z której powstał artjournal
zgłaszam na 4 wyzwanie na Blogu studio75.pl,
w którym trzeba zalterować właśnie książkę.
Miłej niedzieli:)
i dziękuję za odwiedziny
angel
Cudna okładka, dziękujemu za udział w wyzwaniu studio75 ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper metamorfoza :) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńWiesz co, gdyby tylko tak można było, to bym Cię zatrudniła do robienia szkolnej kroniki. Ja nie bardzo to czuję, a widzę, żebyś sobie z tym świetnie poradziła. Jakie Ty masz pomysły!!!Super!:)))
OdpowiedzUsuńPiękna okładka Ci wyszła,wpisy też mi się podobają
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt :)
OdpowiedzUsuńCudnie pokombinowałaś;)
OdpowiedzUsuńPiękna okładka !!!
OdpowiedzUsuńsuper Ci wyszłó :)
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza :) Dziękuję za udział w wyzwaniu Studio75 i pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńWitaj,piękni,ciekawie i kolorowo tu u Ciebie.Jeśli pozwolisz zostanę i rozgoszczę się na dłużej,Ciebie zapraszam w wolnej chwili w odwiedziny do Dobrych Czasów.Pozdrawiam wiosennie.Jola,dodam tylko,że Twoje pomysły są fantastyczne
OdpowiedzUsuńKochana, u Ciebie, jak zwykle piękne kolory! Dziękujemy za udział w wyzwaniu na blogu Studio75 :)
OdpowiedzUsuń