Jeśli nie mieliście truskawek z własnego ogródka,
to z pewnością je kupowaliście.
A jeśli tak, to przy okazji pewnie dostaliście je w koszyczku,
który potem często przydaje się oczywiście do przechowywania innych warzyw,
ale często ląduje w koszu jako bezużyteczny.
Chcę Wam dzisiaj pokazać,
że taka kobiałka może nam jeszcze długo służyć,
jako "przechowywacz" różnych bardzo potrzebnych
oczywiście szpargałów.
Oto on w nowej szacie:
Mój koszyczek miał już połamaną rączkę,
ale nie była mi ona tu zupełnie potrzebna.
Koszyczek pomalowałam farbą akrylową do mebli,
po uprzednim umyciu go oczywiście:)
Uszyłam mu też ubranko zawiązywane na troczek.
Na razie służy do przechowywania kartek,
ale z pewnością znajdę dla niego jeszcze niejedno zastosowanie:)
Miłej soboty życzę,
może przy grillu z przyjaciółmi ...
angel
Świetny pomysł! Ja faktycznie wyrzucałam takie koszyczki, ale widzę , że robiłam DUŻY błąd :)))
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł, ślicznie wygląda.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda w takiej odsłonie :) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńKapitany pomysł. Pięknie go ozdobiłaś
OdpowiedzUsuńrewelacja:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł,pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń