Wróciłam, jestem :)
Właśnie się rozpakowałam.
Ach, było wspaniale!
Najchętniej zostałabym w Sopocie jeszcze co najmniej tydzień :)
No ale trzeba wracać do własnej rzeczywistości.
Jednak wspomnienia zostaną na dłuuuugo...
A pokażę Wam przytulaki, które pojechały ze mną jako prezenty.
Różowy królik do przytulania.
Serducho pełne miłości.
I czerwone auto - poduszka.
Zobaczyć radość obdarowanych - bezcenne!!
pozdrawiam
angel
***
Fajne upominki!Pewnie ktoś bardzo się ucieszył z nich.
OdpowiedzUsuńjakie słodziaki
OdpowiedzUsuńKochana, te piękności cieszą me serce i oczy! Są przewspaniałe i wiesz co? Motywują mnie do pracy! Pozwolisz, że pożyczę zdjęcia Twoje na mój blog?
OdpowiedzUsuń