Ale mnie wzięło!
Długo, przyznaję, nie zaglądałam do mojego Smasha.
Jeszcze będąc w Sopocie i scrapując wieczorem z Karmelkiem,
dokonałam wpis "O nas".
A po powrocie do domu, po prostu nie mogę się od niego oderwać!
Od wczoraj natomiast leniwe, słoneczne popołudnia
spędzam przy naszym stole ogrodowym za domem
i co robię?
Oczywiście smashuję!
Wynoszę cały potrzebny majdan oraz obowiązkowo filiżankę kawy
i tnę, przyklejam i bazgrolę:)
Babski wpis oczywi scie musiał być :)
Wspomnieniowo i nostalgicznie...
I w końcu zrobił się też wpis zlotowy:)
Trzeba będzie znowu trochę zdjęc wywołać,
bo brakuje mi takich, które chciałabym w smashu umieścić:)
*
A tydzień temu byłam w Sopocie... ach!
Kolorowych snów!
angel
Piękne, ciekawe wpisy- świetna pamiątka. Zdjęcia znad morza cudne- dopiero tam byłam, a już tęsknię;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZaraziłaś mnie tym smashowaniem, wiesz? Marzy mi się teraz smash różowy a najlepiej zestaw :))
OdpowiedzUsuńależ fajne...ja sie zastanawiam nad smashowaniem...ale może.... może...
OdpowiedzUsuńPiękne te wpisy,aż nabrałam ochoty,żeby w swoim,zaniedbanym trochę podziałać,pięknie nad tym morzem wyglądasz,pozdrawiam
OdpowiedzUsuń