Dziś protestuję.
Mówię głośno NIE pewnemu zjawisku,
które niestety wciąż istnieje w społeczeństwie.
Mój rysunek zgłaszam na
Challenge#93 - just say NO! / protest
w scrapki-wyzwaniowo
***
"Wujek" był starszym panem, starszym od jej taty. Tego dnia wszyscy byli w domu, a jednocześnie nikogo nie było. Ojciec wyszedł po coś do sąsiada, rodzeństwo biegało po podwórku, a matka po zrobieniu "wujkowi" kawy też wyszła... na chwilę, oporządzić kury i króliki. Została sama z "wujkiem", ale nie czuła żadnego zagrożenia. Był przecież miły i przywiózł jej tyle fajnych rzeczy po swoich córkach. Powiedział, by mu podziękowała za to i dała buziaka. No to dygnęła grzecznie i pocałowała "wujka" w policzek. A on posadził ją sobie na kolanach i wychwalał, że jest już taka duża. Poczuła skrępowanie, ale przecież dziadek też nie raz trzymał ją na kolanach. Dopiero gdy próbował pocałować ją w usta, łapiąc przy tym wielką łapą za ledwo pokazującą się pierś, poczuła, że coś tu jest nie tak. Próbowała się wyrwać, ale puścił ją dopiero, gdy usłyszał drzwi otwierane przez matkę. Uciekła do swojego pokoju i nie wyszła, dopóki nie pojechał. Miał przyjechać za tydzień, ale nie przyjechał. Przyjechała za to jego córka z wiadomością, że...miał zawał.
Nic nikomu nie powiedziała dopóki nie stała się dorosłą kobietą. A po wielu latach, mimo iż "NIC" takiego się nie stało, pamięta to, jakby zdarzyło się wczoraj. I wyczuwa "dziwnych" osobników z daleka. Nie, nie ma żadnego radaru, ale intuicyjnie wyczuwa, że z tym lub innym osobnikiem jest "coś nie tak", że trzeba od niego trzymać dzieci z daleka.
A swoją córkę nauczyła, co to jest "zły dotyk" i mówić głośno NIE!
***
angel
Myślę, że w 100% pokazałaś duży problem na tym kawałku papieru.
OdpowiedzUsuńPoruszający wpis. Przedstawiłaś problem, który dotyka często w zaciszu domowym, częściej niż wszystkim się wydaję:)
OdpowiedzUsuńvery sad and full of fear... I can not find a translationbutton , so I can not read what you wrote. Thanks for playing along at Scrapki-wyzwaniowo
OdpowiedzUsuńteż mówie stanowcze nie i trzeba to nagłoaśniać , zeby ostrzec...
OdpowiedzUsuńNiesamowita praca. Bardzo wymowna. Myślę, że świetnie przemawiałby z bilbordów.
OdpowiedzUsuń