Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

sobota, 29 października 2011

Okładka

Ostatnio pokazywałam swój pierwszy artjournal i stronki drugiego.
Ten pierwszy zrobiony jest na bazie albumu, który kiedyś kupiłam,
i który czekał na pomysł. 
Nie mam drugiego takiego albumu, więc postanowiłam zrobić
okładkę-teczkę mojego drugiego artjournala. 
Oto stara książka z języka angielskiego, którą "zniszczyłam".


 przód

Środek przed "zrobieniem", wyrwanie kartek ze środka nie zajęło mi dużo czasu.
 



tył

I środek już z zakładkami.
 

Tydzień za tygodniem teczka będzie się zapełniać.
 

Miałam pokazać coś innego, ale jeszcze nie jest wykończone.
Ten post również miał być wcześniej opublikowany, ale miałam tak kosmiczny tydzień,
że nawet nie miałam kiedy usiąść do komputera.
Przez dwa dni pomagałam bratu pomalować chrzcielnicę, którą odnawiał. 
Ponad dwie godziny zajęło mi obklejenie jej taśmą malarską, by oddzielić fragmenty,
które miały być zlote, od innych! 
Samo malowanie drugie dwie godziny.
Oczywiście jechałam do niego po pracy, więc w domu byłam późnym wieczorem.
Nie mogłabym tak pracować od rana do wieczora! I nie chodzi tu o zmęczenie. 
Tylko co to za życie! To jest brak życia!  
Moja koleżanka ma w swoim przedszkolu dziecko, które jest w nim od 8 rano do 20 wieczorem, 
bo rodzice oczywiście są zapracowani!  Może zmusza ich do tego sytuacja, może nie mają wyboru,
ale czy oni znają w ogóle swoje dziecko?
Pamiętam wieczory z mojego dzieciństwa, kiedy nagle "pstryk" i światła nie było. 
Ktoś "na górze" postanowił światło wyłączyć na godzinę lub dwie
i Polskę ogarniała ciemność. 
Pamiętacie te czasy? Siadało się wtedy przy stole, rozmawiało,
grało w gry, czytało książkę przy świecy. 
Czy teraz też trzeba by było światło wyłączyć,
by rodzina razem usiadła i coś zrobiła?
My staramy się co jakiś czas organizować nasze wspólne "wypady",
dalsze lub bliższe.
A Wy co robicie by pobyć trochę razem?  


Pozdrawiam cieplutko
i życzę udanego, wspólnie z rodziną spędzonego weekendu.
angel

10 komentarzy:

  1. Fantastyczna teczka :)
    Może masz racje, że teraz się żyje obok a nie razem. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  2. oo pamietam tą książkę z angielskiego!! Świetnie ją przerobiłaś. Mnie się czasem marzy wyłączenie światła - jako dziecko uwielbiałam to! A teraz - racja- bylibyśmy zmuszeni do innego spędzenia wieczora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna, pomysłowa praca!
    My rodzinnie już tak mamy, że lubimy gadać, więc na wspólne rozmowy czasu nam nie starcza;) Ale czasem razem gdzieś jedziemy, gramy w "Scrabble", a latem robimy grilla...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za ciepłe słowa i ogromne wsparcie...
    a przeróbka książki wyszła Ci fantastycznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak to prawda, że teraz ludzie nie spędzają czasu razem, tylko obok. Strasznie to smutne.... Telewizja, komputer, pośpiech i nie zauważysz kiedy Twoje dziecko już dorosłe, a mąż to obcy człowiek... Ja za wszelką cenę staram się wynajdywać różne wspólne zajęcia, wciągam męża w moje prace domowe, on mnie w swoje. Mam nadzieję, że i dzieci też uda nam się wychować w ten sposób, ale niewątpliwie nie jest to łatwe...

    OdpowiedzUsuń
  6. fajny blog zapraszam do mnie http://magicznyswiatkatherine.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak coś w tym jest!!! Za dużo i za szybko żyjemy jako ludzkość... a najsmutniejsze jest to, że dla wielu to jest normalne!!! Im się wydaje, że tak wygląda życie!!!
    Zgadzam się z Tobą, że "Tylko co to za życie! To jest brak życia! "

    OdpowiedzUsuń
  8. Prześliczna okładka!Dziękuję za inspirację :))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...