Chodziło mi to od dawna po głowie,
a dzięki wyzwaniu w Piaskownicy
pomysł w końcu się zmaterializował:)
Deskę wyszlifowałam papierem ściernym.
Początkowo miałam ja pobielić, jednak zrezygnowałam z tego
i zostawiłam deskę surową.
Do deski przymocowałam sznurek,
a do niego pobielone, stare spinacze.
Do czego służą, można zobaczyć na załączonym obrazku.
Moją zawieszkę z klamerkami zgłaszam na wyzwanie w Art-Piaskownicy
Myślicie, że lampka czerwonego wina,
to dobry pomysł na początek weekendu?
Z pewnością rozluźnia po napiętym całym tygodniu!
Pozdrawiam Was anielsko
i dziękuję za odwiedziny:)
angel
Świetny pomysł :) bardzo fajnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńZwykła deska , a wystarczyło spojrzeć na nią inaczej dodać parę drobiazgów i zamieniła się w niezwykłą deskę :)
OdpowiedzUsuńwow! fajny pomysł :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCudowny pomysł! Pięknie wygląda ta deska :))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, też mi taki chodził po głowie ale jakoś czasu brak na zmaterializowanie:(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Pomysł świetny u mnie zamiast deski jest sznurek rozciągnięty pod kuchenna półką i spinacze, które trzymają różności ważne bardziej lub m,niej :)
OdpowiedzUsuńCzerwone wino ależ tak, na powitanie jesieni idealne
bardzo fajny pomysł!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Красота!
OdpowiedzUsuńświetny pomysł ;) pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)) gdziesamojekredki.blogspot.com
OdpowiedzUsuń