Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Zapraszam do mnie na kawkę

Witam serdecznie wszystkich tu zaglądających :)
I zapraszam serdecznie w moje skromne progi,
rozgośćcie się i napijcie kawy!


Z napisaniem dzisiejszego posta nosiłam się już od jakiegoś czasu.
To logiczne, że nieco się wahałam, bo w końcu pokazuję Wam nieco mojej prywatności.
Jednak aranżowanie przestrzeni, to również coś, co mnie fascynuje
i co uwielbiam robić. 
Od zawsze właściwie coś ciągle przerabiałam, przemalowywałam 
i przestawiałam meble. 
Od dzieciństwa mam takie "zboczenie" - uwielbiam zaglądać w cudze okna!
Nie żeby kogokolwiek podglądać!
Z ciekawości, jak inni mają urządzone swoje cztery kąty.
Jakże mi ulżyło, gdy po wielu latach okazało się, że nie tylko ja mam taką ułomność ;)

Dla wyjaśnienia - nie mam ogromnej willi,
ani też nie mieszkam w pięknym apartamencie!
Nie posiadam mebli za kilka tysięcy, ani dizajnerskich gadżetów 
za kilkaset złotych.
Mieszkamy w zwykłym dwupokojowym mieszkaniu w bloku,
wcale nie pierwszej nowości.
Dlaczego więc i po co chcę Wam pokazać moje cztery kąty?
Aby pochwalić się np meblami, które udało mi się własnoręcznie przywrócić do życia :)
I po to, by pokazać, że duże lub małe, a efektowne zmiany można uzyskać
czasami niewielkim kosztem.
Może moje działania w naszym gniazdku komuś się spodobają
i zainspirują do podobnych u siebie?

Na początek chcę Wam pokazać pokój, który jest jednocześnie salonem, sypialnią, jadalnią
i do tego jeszcze moją pracownią.
Nie jest łatwo urządzić pokój, który pełni kilka funkcji.


Mieszkamy tu od roku i wciąż w mieszkaniu jest mnóstwo rzeczy do zrobienia i wyremontowania.
Wiem jednak, że pomału uda się nam doprowadzić mieszkanie do wymarzonego wyglądu.
Dodam, że wymarzonego przeze mnie, bo mam to szczęście, że mój mąż nie sprzeciwia się kolejnym moim pomysłom na zmiany, jest wręcz ich wykonawcą w wielu przypadkach.
Czasem tylko okazuje zaskoczenie, gdy po powrocie z pracy zastaje jakiś mebel przemalowany.


 Komodę widoczną na tym zdjęciu, pokazywałam już na blogu (jeśli wejdziecie w zakładki dla domu i lifting starych mebli z pewnością znajdziecie post z komodą.
Początkowo miała wyglądać inaczej, jednak teraz uwielbiam ją właśnie taką,
jest piękna!
A wypatrzyłam ją pod garażem u znajomego i kupiłam za... butelkę wody ognistej.


 Oczywiście jestem też miłośniczką mebli skandynawskich
i jak tylko mogę, to z przyjemnością odwiedzam sklep Ikea :)
W pokoju stoją dwa ikeowskie regały.


Toaletka w tle to stolik od starej maszyny do szycia - podarunek od sąsiada :)
Wystarczyło przemalować i dorobić uchwyty do szufladek.
Lustra pozbywała się moja mama, oczywiście nie mogłam pozwolić, by tak piękne lustro wylądowało na śmietniku. Początkowo było brudno - złote.


 Moja ukochana szafa! Jej metamorfozę również możecie znaleźć w starszych postach.
Kupiona za taką samą cenę, co komoda :)
Odnowiłam ją własnoręcznie, jak i komodę i jestem  z siebie dumna.


Nie wyobrażam sobie domu ani nawet mieszkania bez stołu.
 Osobiście uważam, że nie można ławą zastąpić stołu.
Mój stół wymaga jeszcze liftingu, jak dwa krzesła dębowe widoczne na zdjęciu.
Przy tym stole właśnie pracuję również na komputerze oraz rozstawiam moją maszynę do szycia.


Czerwona skarpeta, a może raczej but elfa?
Wszystkie czerwone elementy dekoracyjne widoczne na zdjęciach
są uszyte przeze mnie.


Widok od okna, w tle widać część pokoju, którą wygospodarowaliśmy na moja mini pracownię,
czyli kącik scrapowy i pracownia malarska jednocześnie.
Moją mini pracownię pokażę innym razem, w osobnym poście.


Stolik, na którym stoi taca, to stary kuchenny pomocnik, należący kiedyś
do mojej babci. Początkowo pełnił rolę stolika w kuchni.
Był jednak za mały, więc po skróceniu nóg, mianował do rangi stolika kawowego.


Takie meble lubię, stare, z historią i nie tylko meble.
Lubię nadawać im nowe życie, a czasem też przypisywać im zupełnie nową rolę.
Mieszkanie nie jest duże, ale zobaczycie jeszcze u mnie sporo takich 
gratów po liftingu :)
Z pewnością nastąpi jeszcze kilka zmian w tym pokoju.
Miło było mi Was gościć. Mam nadzieję, że spędziliście u mnie przyjemne chwile :)

A na koniec zdjęcie pokoju przed remontem,
zaraz po tym jak dostaliśmy klucze do mieszkania.



Pozdrawiam gorąco i zapraszam na kolejny post.

angel

3 komentarze:

  1. Szafa i komoda przepiękne. Bardzo podoba mi się Twój pokój, jego indywidualność, styl i przytulność, i co najważniejsze, nie jest klonem wnętrz spotykanych w necie. Tyle funkcji, a udało Ci się uniknąć zagracenia. Sztalugi wpadły mi w oko. Super wrażenie. Pozdrawiam:)Ps. Ja tez mam małe mieszkanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za Twój komentarz:)Cieszę się, że doceniłaś moje starania, bo zależy mi na tym właśnie, by mieszkanie nie było klonem, choć jest w klimacie modnych ostatnio jasnych/białych wnętrz :)

      Usuń
  2. Bardzo przytulnie go urządziłaś;) Świetna komoda;)
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...