Kocham zdjęcia,
te stare i te nowe, aktualne również.
Ogromną przyjemność sprawia mi ozdabianie zdjęć,
nie mówiąc już o oglądaniu.
Uważam, że zdjęcia powinny mieć godną oprawę,
choćby najzwyklejszy album,
żeby nie walały się gdzieś na dnie szuflady.
I choć albumów ze zdjęciami mam już kilka,
to jednak całkiem niedawno kupiłam kolejny.
Jest duży - rozmiary stron to 30/30 cm, więc idealne na Layousy.
Zdjęcia można wklejać, a nie wkładać za folię.
No i strony są przekładane kalką, co uwielbiam:)
Oczywiście okładka uległa przemianie:
Wcześniej wyglądała tak:
Przy zmianie okładki wykorzystałam materiały, które lubię
i użyłam kolorów, które ostatnio są u mnie na topie:)
A album kupiłam w jednym z supermarketów,
kosztował całe 4,30 zł!
Kupiłam aż cztery takie albumy,
dwa z nich już "poszły" jako prezenty.
Postanowiłam, że w tym albumie znajdą się
zdjęcia trzech pokoleń kobiet w mojej rodzinie,
czyli moje, mojej mamy i mojej córki.
Powstały już dwie strony w tym albumie.
Pierwsza z moim zdjęciem
Druga strona jest ze zdjęciami Julii,
jest to Layous, który już wcześniej pokazywałam.
Dziękuję Kochane za wspaniałe słowa na temat moich króliczków.
Jest mi ogromnie miło
i cieszę się, że Wam się podobają.
Miłego weekendu Wam życzę:)
angel
Fantastyczny album :)
OdpowiedzUsuńAle Ci się trafiła okazja z tymi albumami! Dzięki Twojemu ozdabianu zwiększyły wartość dziesięciokrotnie, co najmniej ;-).
OdpowiedzUsuńPięknie ozdobiłaś tę okładkę:) Teraz zdjęcia będą przechowywane po królewsku;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace!!!!!
OdpowiedzUsuńWow metamoforza albumu nieziemska... A mnie się strasznie podoba t Twoje zdjecie z Mikołajem i jego oprawa;)
OdpowiedzUsuńJuż czuję w kościach, że jak go uzupełnisz, to będzie niezwykły!
OdpowiedzUsuńZmiana jest obłędna!!! Z takiego nijakiego albumu wyszło arcydzieło :) Wspaniałe!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam