Dzisiejszy post miał być o zupełnie czymś innym.
Jednak spotkało mnie dziś coś bardzo miłego,
co wynagradza te gorsze dni w zawodzie nauczyciela.
W wielu szkołach własnie dzisiaj był
obchodzony Dzień Edukacji Narodowej.
A ja oprócz słodkości i laurek
dostałam również taki śliczny obrazek
ręcznie robiony.
Nic w tym szczególnego - niejedna Pani dostała pewnie dziś
ręcznie wykonany upominek.
Ale niemal rozpłakałam się ze wzruszenia,
gdy mama Zuzi (bo Zuzia jest bardzo wstydliwa),
której już nie jestem wychowawczynią,
powiedziała, że Zuzia koniecznie musiała
coś dać " Swojej Pierwszej Pani".
Dla takich momentów warto...
A takie małe, słodkie "conieco"
przygotowałyśmy z Julią dla jej nauczycieli:
Kolorowych snów
Kochani Wam życzę
angel
cudny prezent !
OdpowiedzUsuńNie dziwi mnie Twoje wzruszenie, bo w taki prezent zostało włożone duuużoo serca :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNaprawdę miły i wzruszający gest... :) A słodkości pewnie szybko zniknęły ;) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńWcale mnie nie dziwi Twoje wzruszenie,ile pracy Zuzia musiała w to włożyć,a wszystko z myślą o Tobie
OdpowiedzUsuń